Przyznam szczerze, że dzisiejsze zdjęcia to lekki niewypał. Fotki są trochę prześwietlone przez intensywne słońce. Dosyć mocny wiatr sprawił, że moja grzywka żyła dziś własnym życiem. W zeszłym tygodniu wpis się nie pojawił, ponieważ weekend trochę mnie zmęczył. Impreza rodzinna mnie pokonała i całą niedzielę nie wychodziłam z łóżka. Jednak przejdźmy do rzeczy. W dzisiejszej stylówce Grażynka użyła dwóch ciuszków z odzysku. Długi sweter za całe 4zł oraz koronkowe body z vinted za 20zł. Jak Wam się podoba?

Grażyna biznesu w lumpeksie, cz. 3
Previous Post
Podejmuję rękawice!
Next Post
Jestem egoistką
No Comments