Jak się macie na kwarantannie? Macie ochotę na coś słodkiego, ale nie do końca wiadomo na co. Przychodzę do Was z pomocą. W sobotę mama poprosiła mnie o zrobienie czegoś słodkiego. Na początku zapał był zerowy, aż tu nagle dostałam olśnienia. Masło orzechowe lubię, snickersy kocham, więc uznałam, że spróbuję to połączyć. Chwila eksperymentów i udało się (choć przyznam szczerze, że nie byłam przekonana, co do efektu końcowego). Ankieta dotycząca wstawienia przepisu na bloga w ponad 90% przekroczyła TAK, więc przejdźmy do rzeczy.
MUFFINY Z MASŁEM ORZECHOWYM I KAWAŁKAMI SNICKERSA
Co będzie potrzebne?
- 2 solidne łyżki masła orzechowego,
- 3 duże snickersy (można dodać mniej lub więcej, wszystko zależy od upodobań),
- 2,5 szklanki mąki,
- 3 łyżeczki proszku do pieczenia,
- 3/4 szklanki cukru,
- szczypta soli,
- 2 jajka,
- 1 szklanka mleka,
- 12 łyżek stopionego masła.
To do roboty!
- W jednej misce wymieszaj suche składniki (mąka, sól, cukier, proszek do pieczenia), w drugiej misce składniki mokre (jajka, mleko, masło stopione).
- Następnie mokre składniki przelej do suchych. Wymieszaj. Kiedy masa będzie gładka dodaj masło orzechowe, a następnie snickersa pokrojonego w kosteczki.
- Nagrzej piekarnik na 200 stopni.
- Przygotuj foremki do muffin*. Wypełnij je ciastem i piecz 30minut.
* Jeśli chodzi o mnie jestem strasznym leniem, dlatego lubię ułatwiać sobie życie. Często do silikonowych form na muffiny wkładam te papierowe by w razie czego mieć szybszą możliwość pieczenia kolejnej partii.
Myślę, że równie fajną opcją będzie dodanie orzeszków ziemnych, które świetnie podbiją smak batona w muffinach. Ja niestety nie miałam ich w domu, ale następnym razem na pewno je dodam.
1 Comment
Ewelina
10 lipca 2020 at 10:05Świetnie smakuje :) idealny pomysł na deser dla dzieci, bo wizerunkowo bardzo zachęca, a dzieciaki są czekoladożercami.